Wiedza Ochrania, Ignorancja Naraża !


HISTORIA: (strona 3)


Pojawiające się choroby same ustały po tym jak zaczęto stosować higienę, w szczególności u dzieci, nie poprzez szczepionki
(dane z książki [1])
W Anglii do połowy XIX wieku gruźlica była jednym z największych "zabójców". Wtedy choroba ta uśmiercała około 3 tys. osób rocznie na każdy milion ludności. Około 1850 roku zaczął się spadek śmiertelności. Tendencja ta utrzymywała się aż do 1954 roku, kiedy współczynnik ten był mniejszy o 95 proc., a dopiero w tym roku wprowadzono szczepienia przeciwko BCG (gruźlicy)!

Studia śmiertelności z powodu gruźlicy w Australii pokazuj, że największy spadek tego współczynnika wystąpił zanim nadeszła era leków.
("Medical Journal of Ausralia", 18.11.1967 roku)

Nadejście ery szczepień BCG spowodowało niewielki albo nawet żaden spadek śmiertelności z powodu gruźlicy w Anglii i Walii. W USA do tej pory nigdy nie szczepiono przeciwko gruźlicy, a mimo tego spadek zachorowań na tę chorobę jest dokładnie taki sam jak w Anglii czy innych krajach europejskich, w których masowo szczepionkę tę stosowano.
Ważne jest, aby odnotować, że spadek współczynnika śmiertelności w Australii z powodu Odry wystąpił w okresie, kiedy nie stosowano jeszcze nowoczesnej terapii ani aktywnej profilaktyki. Historia ospy w drugiej połowie XIX wieku nie podtrzymuje twierdzenia, że szczepienia są całkowicie odpowiedzialne za zniknięcie tej choroby z Brytanii.
Leon Chaitow w swojej książce "Vaccination and immunization" zauważył:
Spadek zachorowalności na ospę nie może być przypisany szczepieniom. Przecież faktem jest, że spadek taki zanotowano we wszystkich częściach Europy, niezależnie od tego, czy tam szczepiono czy nie.

Australijski lekarz dr Glen Dettman stwierdza w innym piśmie - "The Health Conscioousness" (październik 1980):
Przecież to jest żałosne i absurdalne zarazem twierdzić, że pokonaliśmy ospę szczepieniami, kiedy zaledwie 10 proc. populacji było kiedykolwiek szczepione. Przyczyny, dla których zanotowano spadek, są nieznane. Nie było wówczas wystarczającej profilaktyk ani szczepień i nic też się nie zmieniło w metodach leczenia, co by mogło spowodować aż taki efekt, w czasie kiedy zachorowalność na koklusz zaczęła spadać, czyli przed 1931 rokiem.
("Medical Journal of Ausralia", 9,02.1952 r.)
Dr. Lancaster w nawiązaniu do spadku zachorowań na dyfteryt powiedział:
Kiedy porównamy spadek śmiertelności dzieci z powodu dyfterytu ze śmiertelnością z powodu innych dziecięcych chorób zakaźnym, zobaczymy, że spadek ten nie był większy niż spadek śmiertelności z powodu ospy czy kokluszowi gdy nie stosowano specjalnych lekarstw ani profilaktyki w rozważanym okresie.

Szczepienia uodparniające przeciwko błonicy wprowadzono na dużą skalę około 1940 roku. Liczba przypadków w Anglii spadła do 50 tys. - 60 tys. rocznie przed 1955 rokiem, w którym wybuchały już tylko sporadyczne epidemie. Jeżeli jednak popatrzymy ponad dwieście lat wstecz, zobaczymy zupełnie inny obraz. Śmiertelność na błonicę u dzieci spadała stale z 1300 na rok w 1860r., do poniżej 300 na rok w 1940r., ze szczególnie dużym skokiem około roku 1890, kiedy dopiero po raz pierwszy użyto antytoksyn. Przedtem ostry spadek zanotowano pomiędzy rokiem 1865 i 1875, czyli wcześniej niż w ogóle odkryto zarazki błonicy.
Chociaż donoszono o wielkich epidemiach choroby Heinego-Medina w Australii, to nie odnotowano wielu przypadków śmiertelnych, a szczepienia w postaci zastrzyków lub podawanych do picia żywych osłabionych wirusów nie mogły wiele wpłynąć na śmiertelność wszystkich przypadków.

Europa również zanotowała podobny spadek zanim jeszcze rozpowszechniono szczepionkę. [...] dr Robert Mendelsohn pisze:
(...) to jest niewiarygodne, jak naukowcy mogą twierdzić, że choroba Heinego-Medina znikneła po szczepionkach, skoro zniknęła również w innych częściach świata, gdzie szczepienia nie były rozpowszechnione. Spadek zachorowalności obniżył się naturalnie, bez wprowadzania szczepionki.
Leon Chaitow stwierdził: Zostało to osiągnięte bez jakichkolwiek szczepień, a spadek przez większość stulecia był wyraźnie, niemal pokazowy i to na długo przed wprowadzeniem antybiotyków. W Nowym Jorku W USA śmiertelność z powodu szkarlatyny obniżyła się ze 155 do 2 osób na 100 tys. mieszkańców bez podawania jakichkolwiek szczepień, surowicy czy antytoksyn. Podobne spadki zanotowano w iinych stanach USA. ("Higieniczna opieka nad dzieckiem" H. Shelton)
Źródło wykresów: jut.pl


Szczepionki zostały "cwanie" wprowadzone i tak naprawdę to nie one pomogły uporać się z chorobami, spowodowały tylko pogorszony stan zdrowia dzieci.

Szczepienia mogą wywoływać chorobę
Fragmenty z książki [(1)]:

Zjawisko wywoływania innej formy choroby zostało nazwane "chorobą prowokowaną".
(...) W kwietniu 1950 roku magazyn "The Lancet" i "The Medical Officer" doniosły, że paraliż dziecięcy jest następstwem szczepienia przeciwko błonicy, kokluszowi i połączonej szczepionki przeciwko tym chorobom. Dowiedziono, że istnieje wiązek pomiędzy szczepionką a paraliżem pojawiającym się w ciągu miesiąca od momentu otrzymania szczepionki. (...)

(...) Magazyn "Modern Medicine of Australia" (1.07.1974, s.60) opublikował artykuł "Ostre powikłania po szczepieniu przeciwko odrze", w którym stwierdza się:
Odnotowano również podostre zapalenie mózgu, rzadką komplikację po odrze, które wystąpiły w ciągu miesiąca lub roku po zaszczepieniu żywymi wirusami przeciwko odrze. Podostre zapalenie mózgu jest trwającą, wyniszczającą organizm infekcją centralnego systemu nerwowego. Podostre zapalenie mózgu pojawiło się u jednego dziecka po 2 latach od momentu zaszczepienia przeciwko odrze żywym wirusem, a u innego po ponad 8,5 roku od ataku odry. Oba przypadki wykazały superczułą reakcję obronną przeciw martwemu wirusowi odry. (...)

Poniższy cytat został opublikowany w artykule "Szczepienie - przyjaciel czy wróg?" w "Health Science" (07/08, 1983). Profesor L. C. Vincent, założyciel Bioelektronics, znajmił:
Wszystkie szczepienia powodują efekt wprowadzania trzech wartości krwi w strefę charakterystyczną dla raka i białaczki. (...) Szczepionki wytwarzają skłonności do zachorowań na raka i białaczkę.

Doktor Kalokerinos i doktor Dettman ("Australasian Nurses Journal", 1981) oświadczają:
Skrupulatne studiowanie spadku występowania chorób pokazuje, że do 90 proc. tzw. "śmiertlenych chorób" znikneło samoczynnie do momentu, kiedy wprowadziliśmy szczepienia na dużą skalę w latach 30 i 40. Od chwili sprowadzenia obowiązkowych szczepień nastąpił niepokojący wzrost chorób zwyrodnieniowych, a co najgorsze - choroby, przed którymi mieliśmy być chronieni, nadal się rozprzestrzeniają, prawdopodobnie w szybszym tempie niż sobie wyobrażaliśmy. Trzeba było po prostu pozwolić, by spadek zachorowalności postępował samoistnie.


***
Książka:
[1] "Szczepienia - niebezpiecznie ukrywane fakty" - Ian Sinclair, wydawnictwo: www.jut.pl






Odwiedzających: © Paweł kwiecień/maj 2007 r.